×
Artur Nyk
  • Fotografie
  • Warsztaty
    • Warsztaty fotografii motoryzacyjnej
    • WARSZTATY FOTOGRAFIA STUDYJNA PORTRET & FASHION
    • Warsztaty fotografii studyjnej
  • Kontakt
  • Blog
  • Fotografie
  • Warsztaty
    • Warsztaty fotografii motoryzacyjnej
    • WARSZTATY FOTOGRAFIA STUDYJNA PORTRET & FASHION
    • Warsztaty fotografii studyjnej
  • Kontakt
  • Blog

asystent fotografa

15 grudnia 2013

| przez Artur Nyk

Spytaj Artura czyli kto może zostać asystentem

Michał pisze…

mam pytanko, czy warto pisać do fotografa w sprawie pracy asystenta jeżeli dopiero się zaczęło naukę i nie ma się tak naprawdę większego pojęcia co gdzie i jak, a tylko tyle że się przeczytało parę książek?

Takie pytanie dostałem od Michała na FB i postanowiłem, że zamiast odpowiadać tylko jemu, to napiszę o tym szerzej, bo temat jest ciekawy.

Otóż odpowiedz jest tylko jedna i brzmi : TAK. Zawsze warto napisać do fotografa, u którego chciałoby się zostać asystentem. Jak już kiedyś pisałem, nawet u najbardziej wziętego fotografa można wbić się na asystenta gdy ma się odrobinę szczęścia. Fakt, że nie ma się jeszcze dużej wiedzy fotograficznej, nie stawia nikogo na przegranej pozycji. Nie każdy bowiem fotograf będzie tego wymagał na początku. Może na przykład, w tym momencie, bardziej potrzebować osoby do nudnej i ciężkiej pracy przy przygotowaniu scenografii, albo kogoś do porządkowania produktów do dużej sesji. W ten sposób możecie rozpocząć współpracę z fotografem i przyglądać się jak wygląda sesja od kuchni. A tej wiedzy i doświadczenia nie zdobędziecie w żadnej szkole.

Inną kwestią jest, czy traficie na fotografa, który rozumie na czym polega praca z asystentem. Jeżeli zobaczycie, że fotograf nie chce dzielić się swoją wiedzą i wykorzystuje was tylko do ciężkich robót, to raczej poszukajcie sobie kogoś innego. Nie chcecie chyba targać walizek ze sprzętem, myć podłogi, albo stać w lodowatej wodzie trzymając lampę, jeśli fotograf całą swoją wiedzę będzie ukrywał przed wami w tajemnicy. Chyba, że traficie na kogoś, kto robi tak ciekawe sesje, że samo przebywanie na nich, jest warte ciężkiej pracy.

Ale gdy już dostaniecie taką pracę, a raczej możliwość pracy w zamian za zdobywanie doświadczenia, ( bo o wynagrodzeniu na początku raczej nie będzie mowy ) to wykorzystajcie to maksymalnie. Zadawajcie pytania, przyglądajcie się wszystkiemu szczegółowo i interesujcie się nie tylko ustawieniem świateł i doborem obiektywów, ale też jak wyglądają umowy z klientami i modelkami, jak ustala się budżety sesji i skąd czerpie się inspiracje.

W końcu kiedyś przestaniecie nosić ciężkie walizki i sami zaczniecie fotografować 🙂

Codziennik Artura Nyk – blog o fotografii reklamowej

asystent fotografa, foto mądrości, porady, Spytaj Artura
3 komentarze

Asystent fotografa czyli praca dla desperatów

Opublikowane w asystent fotografa, foto mądrości, porady |

28 kwietnia 2013

| przez Artur Nyk | 13 komentarzy

Kilka razy pisałem już o roli asystentów fotografa, ale dzisiaj chciałbym spojrzeć na to trochę z innej perspektywy. Pomówmy o tym jak zostać asystentem.
W ciągu dwudziestu lat mojej pracy odbyłem mnóstwo rozmów z osobami, które chciały zostać moim asystentem. W sumie przewinęło się grubo ponad pięćdziesiąt osób, ale tylko kilka zostało mi w pamięci. Byli to ci ludzie, którzy na poważnie podchodzili do swojej pracy i dobrze wiedzieli czego chcą. Cała reszta traciła po prostu czas, głównie swój własny.

Wybór fotografa to podstawa…

…bo jak się uczyć to od najlepszych. Nie ma sensu iść do byle kogo, skoro można poszukać fotografa, który robi to co nas najbardziej interesuje. Nie można wychodzić z założenia, że dobry fotograf nie będzie chciał z nami rozmawiać. Oczywiście, że ci najlepsi mogą mieć długą kolejkę chętnych, ale nie jest to powód by rezygnować. Zawsze bowiem jest szansa, że pojawimy się w dobrym momencie, gdy akurat fotograf będzie miał potrzebę zwiększenia ekipy, albo też stali asystenci zachorują, wyjadą na wakacje lub po prostu odejdą na swoje. Jak już kiedyś pisałem, trzeba czasem mieć szczęście 🙂 Nie bez znaczenia jest też…

…poziom desperacji kandydata.

Moi najlepsi asystenci zostali nimi nie dlatego, że to ja chciałem z nimi pracować, ale dlatego, że to oni chcieli pracować ze mną. Jeśli napiszecie do jakiegoś fotografa z propozycją asystowania i nie dostaniecie odpowiedzi, to jeszcze nie oznacza, że nie jest on zainteresowany. Wysoce prawdopodobne jest, że nie miał czasu odpowiedzieć na mail. Mnie bardzo często się zdarza, że odkładam taki mail na bok by odpowiedzieć później w wolnej chwili, a ponieważ taka nie nadchodzi, zapominam o nim. Tak na marginesie, ostatnio przez tydzień nie sprawdzałem maili na laptopie i gdy go w końcu włączyłem, zobaczyłem info : 1029 nieprzeczytanych mail i to już z odfiltrowanym spamem 🙂 Jeżeli więc nie dostaniecie odpowiedzi, napiszcie po tygodniu lub dwóch kolejnego maila. W końcu dostaniecie odpowiedz i może fotograf zaprosi na….

…pierwszą rozmowę.

To zdecydowanie jeden z najtrudniejszych etapów kariery asystenta. Krótka rozmowa może zdecydować o być albo nie być. Jedni fotografowie będą chcieli zobaczyć portfolio, inni spytają o znajomość sprzętu albo o powód wyboru właśnie tego fotografa. Warto się do takiej rozmowy przygotować i dowiedzieć się jak najwięcej na temat swojego przyszłego bossa. Nie ma nic bardziej denerwującego, niż gdy przychodzi do mnie taki delikwent na rozmowę i pyta jaką fotografią się zajmuję…
Dobrze jest powiedzieć, które zdjęcia fotografa najbardziej przypadły nam do gustu, przyznać się szczerze co już umiemy, a czego chcemy się nauczyć. Jeżeli będziemy mieli trochę szczęścia fotograf obieca, że będzie o nas pamiętał przy najbliższych sesjach.
Tu ważna sprawa. Trzeba założyć, że fotograf jednak nie będzie pamiętał 🙂 Ja od pewnego czasu stosuję zasadę, że daję szansę wielu ludziom, ale sprawdzam kto jest rzeczywiście zdesperowany. Jeśli ktoś bardzo chce ze mną pracować, to będzie się przypominał, aż zabiorę go na sesję.
Wtedy okaże się, czy wie ….

…. na czym polega praca asystenta

Aby zostać asystentem najpierw trzeba wiedzieć po co się nim zostaje. Sporo ludzi ma nikłą wiedzę jak wygląda praca przy sesjach i wyobraża sobie, że asystent zajmuje się fotografowaniem. Tymczasem asystent robi wszystko poza fotografowaniem. Trzeba być przygotowanym, że na początku będziecie zajmować się tak kreatywnymi zajęciami, jak noszenie walizek ze sprzętem, myciem podłogi i oczywiście robieniem kawy. Z czasem zostaniecie dopuszczeni do bardziej odpowiedzialnych zadań jak zwiększenie mocy lampy, by wreszcie na koniec osiągnąć poziom Nieba Asystentów. To poziom, na którym fotograf powie : postaw mi tam jakieś światło do portretu, a Wy zrobicie to w trzy minuty, przypilnujecie wizażystkę i popijając kawę rzucicie w jego stronę uwagę : chyba nie chcesz tego robić tym obiektywem?
Niestety w Niebie nie da się za długo przebywać, bo robi się nudno i człowiek musi zejść na ziemię by…

…rozpocząć karierę fotografa.

Na początek warto znaleźć sobie asystenta, przecież nie będziecie sami nosić walizek ? 🙂

Follow on Bloglovin

14 listopada 2011

| przez Artur Nyk

Asystent

Kiedyś przez wiele lat pracowałem sam  i nawet nie w głowie mi było, by komuś pozwolić podejrzeć, jak robię zdjęcia. Zawsze zdawało mi się, że jeśli ktoś zobaczy, jakie stosuję triki i metody, to zdobędzie wielką tajemnicę, która pozwoli mu na przejęcie klienta. Potem zrozumiałem, że to tak nie działa.

Pierwszych dwóch asystentów wybrałem intuicyjnie, następnych już bardzo świadomie, bo dokładnie wiedziałem już, czym się kierować. Po pierwsze, przyszły asystent musi chcieć nim być. Przez moje studio przewinęło się w ciągu ostatnich 10 lat około 30-40 osób, sporo z nich przychodziło z Technikum Fotograficznego na miesięczne praktyki. Już pierwszego dnia było widać, czy chcą się czegoś nauczyć, czy tylko zaliczyć. Jeśli nie byli zainteresowani tym, co działo się w studio, to od razu proponowałem im, by przyszli tylko po podpis w dzienniku praktyk i nie zawracali mi głowy. Bardzo jestem ciekawy, czy dzisiaj pracują w zawodzie.

Po drugie, asystent musi rozumieć, po co jest asystentem. Fotografia to zawód wymagający nauki w praktyce i ciągle chyba najlepiej zdobywa się tajniki wiedzy w systemie mistrz – uczeń. A to wymaga na początku, by wiedzieć, jaką kawę pije mistrz 🙂
A na poważnie, asystent, który od pierwszego dnia chce robić zdjęcia, nadaje się tylko wyłącznie na byłego asystenta.
Praca w systemie mistrz-uczeń jest pewną symbiozą polegającą na wzajemnym zaufaniu. Asystent musi mieć zaufanie, że jego praca ma sens i dzięki niej w przyszłości będzie mógł pracować samodzielnie. Mistrz musi zaufać, że pewne sprawy dotyczące sesji, zleceń, klientów nie wyjdą poza studio oraz, że asystent będzie wykonywał swoją pracę jak najlepiej.

Szkolenie asystenta trzeba prowadzić od podstaw i tu już nie żartuję. Robienie kawy, mycie podłogi, sprzątanie po sesji to całkiem normalne zajęcia i to nie tylko na początku. Dzięki temu pozna bardzo dobrze studio i będzie wiedział, gdzie co leży. Musi też dokładnie nauczyć się każdej najmniejszej części naszego sprzętu i naszej terminologii. Jeżeli w trakcie sesji powiem: przyklej to bobikiem i dodaj pół działki na tysiączce, to nie może się zastanawiać, o co mi chodzi. Gdy na sesji jest wiele osób, może powodować to chaos i rolą asystenta jest reagować natychmiast na polecenia fotografa. Co więcej, gdy zdobędzie już doświadczenie, powinien sam przewidywać, co za chwilę będzie potrzebne na planie.

Ale aby asystent mógł dobrze wywiązać się ze swojej roli, musi w pełni rozumieć, co robi fotograf.  I tu pora na spojrzenie z drugiej  strony. Jeżeli fotograf nie będzie tłumaczył, dlaczego wybrał tę, a nie inną lampę i jaki dzięki temu uzyskuje efekt, to asystent nie będzie mógł w trakcie sesji kontrolować, czy światło jest ustawione prawidłowo. Rolą asystenta jest panowanie nad światłem w momencie, gdy fotograf skupiony jest na modelce. W amoku pracy zdarza się bowiem, że fotograf może nie zauważyć, iż modelka przesunęła się np. w bok i precyzyjnie ustawione na początku światło nie jest już takie, jak powinno być. Dlatego bardzo ważne jest, aby asystent wiedział jak najwięcej, wiedza przekazana przez fotografa może tylko zaprocentować na korzyść samego fotografa.

Gdy asystent jest już wyszkolony, można mu dawać do zrobienia  niektóre zlecenia. To doskonały moment na weryfikację jego umiejętności.
Pamiętam, jak kiedyś robiłem zdjęcia butelek piwa dla Browaru Strzelec. Używałem do tego aparatu wielkoformatowego Cambo i filmu w formacie 6×9 cm. Sesja jednej butelki trwała około 5 godzin razem z przygotowaniem samej butelki. Gdy zrobiłem już kilka takich butelek, przy kolejnej sesji dałem to do zrobienia moim dwóm asystentom. Stwierdzili, że dobrze sobie z tym poradzą, w końcu robili to wspólnie ze mną. W rezultacie zrobienie tego zdjęcia trwało nie 5 godzin, a dwa dni. Za każdym razem, gdy mówili mi, że już wszystko jest ustawione, ja znajdowałem masę rzeczy do poprawki.
Na końcu sami stwierdzili, że nie zdawali sobie sprawy, jakie to skomplikowane.

Dla obu stron opłacalne jest, jeśli współpraca jest stała. Na początku zwykle asystent nie dostaje za swoją pracę wynagrodzenia albo wręcz sam musi płacić za możliwość nauki. Gdy jego wiedza jest już spora, wtedy można się umówić na jakąś formę wynagrodzenia, najłatwiej stałą kwotę od sesji. Asystent może też dostać do dyspozycji studio, aby realizować własne sesje.
Wcześniej czy później asystent rozpocznie własną działalność i z tym trzeba się liczyć. Zwykle współpraca trwa do dwóch lat, to czas potrzebny, aby nauczyć się wszystkiego, czego się da od mistrza.

Koniecznie trzeba też jasno ustalić kilka zasad. Oto te, które ja stosuję:

– asystent dba o sprzęt, jak o swój własny
– klienci fotografa są zawsze poza zainteresowaniem asystenta i na odwrót, również po skończeniu współpracy
– fotograf przekazuje całą swoją wiedzę
– fotograf dba, by w publikacjach asystent był zawsze podpisany

No i nie zapominajmy o bardzo ważnej kwestii. Ktoś musi nosić te wszystkie ciężkie walizki za fotografem 🙂

asystent fotografa, foto mądrości
komentarz

Kategorie

5Ds (5) ajfon (67) akt (9) Aperture (47) Apple (28) architektura (23) asystent fotografa (3) b&w (5) backstage (79) Bowens (9) Canon (73) Capture One (5) dobre zdjęcia (60) do kawy (75) eduweb (7) Elinchrom (32) foto mądrości (168) fotopiwo (8) Jak to zrobiłem (88) kot (8) Lightroom (2) Mamiya (19) muzyka (20) Nikon (21) ni to ni owo (97) Photoshop (24) plenery (28) podróże (16) porady (122) portret (6) realizacje (67) reklama (19) samochody (56) sesja (199) sprzęt (115) Spytaj Artura (32) Star Wars (17) sztuka (7) test (28) Uncategorized (1) video (21) warsztaty (45) śmieszne (109)

Najnowsze wpisy

  • Szeroki kadr – Fotograf miesiąca
  • 5 szybkich rad jak robić lepsze zdjęcia
  • Festiwal Fotografii LaFerrari
  • #fotopiwo na Rybnickim Festiwalu Fotografii
  • Jeden dzień z Maserati

Archiwa

  • Luty 2018 (1)
  • Maj 2017 (1)
  • Kwiecień 2017 (1)
  • Marzec 2017 (3)
  • Luty 2017 (2)
  • Październik 2016 (1)
  • Kwiecień 2016 (3)
  • Marzec 2016 (1)
  • Luty 2016 (2)
  • Styczeń 2016 (3)
  • Grudzień 2015 (3)
  • Październik 2015 (1)
  • Wrzesień 2015 (2)
  • Sierpień 2015 (1)
  • Lipiec 2015 (2)
  • Czerwiec 2015 (4)
  • Maj 2015 (2)
  • Kwiecień 2015 (3)
  • Marzec 2015 (1)
  • Luty 2015 (2)
  • Styczeń 2015 (14)
  • Grudzień 2014 (25)
  • Listopad 2014 (6)
  • Październik 2014 (3)
  • Wrzesień 2014 (2)
  • Sierpień 2014 (4)
  • Lipiec 2014 (1)
  • Czerwiec 2014 (2)
  • Maj 2014 (5)
  • Kwiecień 2014 (7)
  • Marzec 2014 (3)
  • Luty 2014 (4)
  • Styczeń 2014 (8)
  • Grudzień 2013 (5)
  • Listopad 2013 (6)
  • Październik 2013 (4)
  • Wrzesień 2013 (10)
  • Sierpień 2013 (5)
  • Lipiec 2013 (7)
  • Czerwiec 2013 (5)
  • Maj 2013 (1)
  • Kwiecień 2013 (3)
  • Marzec 2013 (3)
  • Luty 2013 (5)
  • Styczeń 2013 (8)
  • Grudzień 2012 (10)
  • Listopad 2012 (9)
  • Październik 2012 (8)
  • Wrzesień 2012 (3)
  • Sierpień 2012 (11)
  • Lipiec 2012 (9)
  • Czerwiec 2012 (13)
  • Maj 2012 (10)
  • Kwiecień 2012 (10)
  • Marzec 2012 (9)
  • Luty 2012 (14)
  • Styczeń 2012 (16)
  • Grudzień 2011 (16)
  • Listopad 2011 (20)
  • Październik 2011 (24)
  • Wrzesień 2011 (24)
  • Sierpień 2011 (13)
  • Lipiec 2011 (24)
  • Czerwiec 2011 (29)
  • Maj 2011 (28)
  • Kwiecień 2011 (28)
  • Marzec 2011 (29)
  • Luty 2011 (27)
  • Styczeń 2011 (29)
  • Grudzień 2010 (26)
  • Listopad 2010 (24)
  • Październik 2010 (28)
  • Wrzesień 2010 (27)
  • Sierpień 2010 (17)

© Artur Nyk

↑

Polityka plików cookies

Mam najlepsze ciasteczka, idealne do kawy. Życzę miłego oglądania moich fotografii Odwiedź stronę Polityka plików „cookies” aby dowiedzieć się więcej.

Close